Uff.. Walentynki...
I problem - co podarować osobie, która z założenia nie obchodzi Walentynek,
a nic z mojej "radosnej twórczości" nie wzbudza w nim zainteresowania, wręcz niechęć,
zwłaszcza, gdy ta "radosna twórczość" w postaci nieokiełznanego bałaganu
wkracza bezczelnie w jego uporządkowaną przestrzeń życiową :)
A coś dać wypada - w końcu to mój mąż, a dzisiaj są Walentynki ;P
Dlatego też powstała ta rameczka - prosta, nieskomplikowana, ale z cudnych papierów ILS
a w środku nasze zdjęcie sprzed kilku lat
(właśnie odkryłam, że nie mamy wspólnych zdjęć - sami, bez dzieci :))
Życzę Wam wiele miłości - pod każdą postacią - i szczęścia jakie jej towarzyszy :)
Dodatkowo zgłaszam ją na wyzwania:
świetna!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z ramką - wykorzystam w przyszłym roku:) Chociaż mam ten sam problem jeśli chodzi o zdjęcia - albo z dzieckiem bądź rodziną, względnie z kotem i jeszcze samotne w towarzystwie przyrody. Ale takich tylko 'we dwoje' - to chyba najszybciej ślubne :))
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja mam problem ze zdjęciami ;) Pozdrawiam :)
UsuńSwietna praca!
OdpowiedzUsuńŚwietna praca. Dziękujemy za udział w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasza