Niektórzy mogą z sarkazmem stwierdzić, patrząc na zdjęcie,
że pomyliły mi się amerykańskie święta ;).
Otóż nie...
Przyznam, że nie podobają mi się słodkie,
często kiczowate walentynkowe ozdoby,
chociaż nie mam nic przeciwko samym Walentynkom :)
Bardziej niż róż lubię czerń, co widać na poniższej kartce,
która dzięki swej oryginalności wyróżnia się, a może nawet nieco szokuje ;)
A Wy co sądzicie o mojej Walentynce? :)
Do zrobienia tej kartki wykorzystałam:
papier UHK Gallery "My Dear Watson" - "Niewinna" i "Dowód"
obrazek
czarny bristol
koronka
wykrojniki
małe fragmenty bardzo zniszczonej i starej niemieckiej książki z gotyckimi literami
Jest wspaniała, taka mocno klimatyczna!
OdpowiedzUsuńfaktycznie inna z tym sercem ale jest cudna pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńto najbardziej oryginalna walentynka! super!
OdpowiedzUsuńsuper :) uwielbiam czerń, a anatomiczne serce to jeden z moich ulubionych motywów (zresztą też właśnie jestem w trakcie pracy nad 'anatomiczną' walentynką) - taką to chętnie bym otrzymała :)
OdpowiedzUsuńSwietna, prawdziwa nie przecukrzona. Wielu z Nas nie wie, że walentynki są znane także jako Dzień Wiedzy o Wrodzonych Wadach Serca.
OdpowiedzUsuńCzytaj wiecej: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/walentynki_to_nie_tylko_dzien_zakochanych_125727.html?sesja_gratka=ff5fca6015471c44db9816688010d32b
NOooo, oryginalna na maxa! Bardzo fajna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
MZ
Jak najbardziej w moim guście :D świetna!
OdpowiedzUsuńmoje serce moje dwie komory i dwa przedsionki uwielbiają tę kartkę :)
OdpowiedzUsuńCudownie anatomiczna!!Podoba mi się : )
OdpowiedzUsuńBuuuhahaaaaaaaa :) idealnie kardiologiczna :)
OdpowiedzUsuń